Kolejna (z)ręczna makrama
Moja kolejna makrama. Tym razem w kolorze brudnej bieli i otoczeniu zimowego lasu 🙂
Najpierw narysowałam, tak mniej więcej, co chciałabym zrobić. Oczywiście w trakcie plecenia koncepcja często się zmienia ale ja lubię zaplanować swoją pracę.
Później sznurek przeznaczony typowo do makram. Nie jest łatwo z nim pracować w szczególności gdy coś nie wychodzi i trzeba go rozplątać włókna bardzo się rozdzielają ale efekt końcowy jest bardzo ładny 🙂
Proces twórczy wyglądał tak:
Przy docinaniu ostatecznego kształtu czułam się trochę jak u fryzjera 😉
No i efekt końcowy 🙂
You must be logged in to post a comment.