Marynarski stroik dla Hotelu Skipper
Niniejszym oficjalnie otwieram sezon na Wielkanoce (Z)ręczne dzieło 🙂 Nie będę ukrywać, że uwielbiam czas przedświąteczny niezależnie od świąt 🙂 I wcale nie chodzi tu o przepych różności, którymi jesteśmy atakowani we wszystkich sklepach. Bardziej o czas, który daje nieskończone możliwości do decoupagowania i wszelkiego rodzaju DIY. Ja zrobiłam spore zapasy na najbliższy miesiąc i co chwilę będę Wam pokazywać owoce mojej kreatywności. Mam nadzieję, że zainspiruję Was do zrobienia swoich własnych wielkanocnych ozdób 🙂
Dodatkowo, tym postem, rozpoczynam nowy cykl na blogu aby umilić Wam czytanie. Chciałabym pokazywać moje (z)ręczne dzieła nie tylko we własnym domu ale również z pięknych miejscach jakie oferuje Trójmiasto. Mieszkamy tutaj od trzech lat i cały czas nie możemy wyjść z podziwu ile tu jest urzekających zakątków, ile jest możliwości do kreatywnego i przyjemnego spędzania czasu. Dlatego też postaram się aby moje posty były wieńczone jakimiś fajnymi fotkami z miejsc, które odwiedziłam i które przyjęły mnie z szeroko otwartymi ramionami 🙂
Dzisiaj zobaczycie jak powstał stroik, który na codzień będzie zdobił przepiękne miejsce jakim jest Hotel Skipper. Hotel znajduje się w Rewie nad samym morzem. Jest urządzony w marynarskim klimacie, przełamanym nowoczesnym designem. Można tam przyjechać na dłuży urlop jak i na szybką kawkę. Co ważne hotel ma również strefę spa i wellness co oznacza, że gdy nie traficie w pogodę nad Bałtykiem (co zdarza się często;) ) to zawsze macie do dyspozycji basen, sauny itd 🙂 Pomimo, że jest od mojego domu jakieś 5km dowiedziałam się o nim od Elwiry z bloga Jako ona to robi, która była tam niedawno ze swoją rodzinką na urlopie. Swoją drogą polecam jej bloga wszystkim tym, którzy potrzebują poczytać fajnej i mądrej babki z dystansem do życia i siebie samej 🙂 A wracając do Skippera to po prostu sprawdźcie sami Hotel Skipper, naprawdę warto. A jeśli ktoś z Was uwielbia kitesurfing to w ogóle miejsce idealne dla niego 🙂
Ja tu gadu gadu a stroik czeka 🙂 Zapraszam Was serdecznie najpierw na szybki przewodnik jak zrobić stroik wielkanocny a później na fotorelację ze Skippera. Miłego czytania 🙂
Konstrukcja stroika, który zobaczycie poniżej będzie się powtarzać jeszcze w kilku innych pomysłach. Jego podstawowym składnikiem są trzy jajka styropianowe o wielkości 5 cm, 7cm i 10 cm. Jajka najpierw oszlifowałam papierem ściernym, następnie nabiłam na patyczki od szaszłyka i pomalowałam na biało farbą akrylową.
Tak wyglądają jajka już pomalowane i wyschnięte.
Ponieważ stroik miał być prezentem dla Hotelu Skipper postanowiłam zrobić go w marynarskim klimacie, który dominuje w hotelu. Wybór padł na serwetkę z łódkami, sterami i różą wiatrów. Serwetka miała tło beżowe więc takie też musiało być jajko. Nie było łatwo uzyskać kolor z tła serwetki ale finalnie wyszło bardzo fajnie.
Średnie jajko przemalowałam na kolor czerwony, tak aby ładnie korespondował z serwetką i postanowiłam poprzyczepiać do niego stery ze sklejki.
Najmniejsze jajko przemalowałam na kolor morza co jest w sumie oczywiste w klimacie marynarskim 😉 Przy okazji przekonałam się, że farby Stamperii są po prostu najlepsze. Wystarczy przemalować raz i kolor jest super! Chyba nie wiele jest farb, które mają tyle pigmentu w sobie tak jak te.
Następnie do jajek użyłam lakieru jak poniżej. Piszę o tym bo ostatnio zapomniałam wspomnieć i miałam pytania o niego. Na razie jestem w fazie testowej ale póki co sprawdza się fajnie.
Gdy jajka wyschły „doozdobiłam” je jeszcze szpilkami. Duże jajko dostało niebieską a małe czerwoną.
Średnie dostało stery, które umocowałam niezawodnym Heavy body gel. Preparat ma ten plus, że po wyschnięciu jest praktycznie niewidoczny.
Długo zastanawiałam się nad podstawą do stroika. Moim marzeniem był krążki z sosnowego drewna. No i po raz kolejny przekonałam się, że warto mieć marzenia bo one po prostu się spełniają. Tym razem czarodziejem był mój kochany taty. Gdy powiedziałam mu jaki mam plan po prostu przywiózł całe pudełku podstaweczek z drewna brzozy. Dodatkowo jeszcze je zaimpregnował żeby nie popękały gdy wyschną. Taki tata to skarb! No sami powiedzcie 🙂
Gdy jajka były już zdecoupagowane a podstawka brzozowa przemalowana na beż pozostało tylko (z)ręcznie połączyć wszystko ze sobą 🙂 Pomyślałam, że w takim stroiku fajnie będzie wyglądać sizal, trochę piórek i sprężynki z drucików.
Jajka umocowałam za pomocą kleju na gorąco i wykałaczek.
Następnie sporo różności dookoła i gotowe 🙂
A teraz możecie zobaczyć jak mój stroik prezentuje się we wnętrzach Hotelu Skipper 🙂
Bardzo serdecznie dziękuje Hotelowi Skipper za udostępnienie wnętrz i oczywiście serdecznie pozdrawiam całą ekipę 🙂
You must be logged in to post a comment.