Mała czarna

Pamiętacie o moim mocnym postanowieniu nie kupowania sobie torebek? Tak, tak, wyzwanie trwa nadal i tym razem przyszedł czas na mała czarną… czyli torebkę, w której mieści się nie wiele ale za to wygląda efektownie. No i co najważniejsze… do wszystkiego pasuje. Czarną torebkę zrobiłam na szydełku zgodnie ze wzorem, który już kiedyś widzieliście (dla przypomnienia możecie zerknąć tutaj) tylko jest nieco mniejsza. I służy mi na małe i duże wyjścia 🙂

 

Tu możecie ją zobaczyć w bardzo letniej stylizacji, podczas spaceru po Gdyni, z moimi dziewczynami 🙂

 

 

 

Jak powszechnie wiadomo, zdjęcie z uśmiechniętą mamą i grzecznymi pociechami jest na wagę złota w instagramowym świecie. Nam się nie udało i jest jak zawsze 😉

 

 

Każda z nich miała w nosie prośby taty i moje pt. „Jagodziu stań ładnie, Olisiu uśmiechnij się „

 

 

No i umówmy się… nie ma w tym nic złego… dzieciństwo rządzi się swoimi prawami a wymaganie od dzieci żeby zachowywały się jak dorosłe jest po prostu skracaniem na siły ich beztroski. Kto z nas by tak chciał?! Najważniejsze, że zdjęcia torebki zrobione 😉

 

 

Aha… oprócz tego, że torebka ma fajny wzór…

to w środku wszyłam podszewkę z bawełny w piękne kaktusy.