Kofeinowy stroik

W kolejnej odsłonie (z)ręcznego, stroikowego szaleństwa w Trójmieście chciałabym pokazać Wam stroik, który wykonałam z myślą o mojej ulubionej kawiarni w Gdyni, Kofeinie. Pisałam o niej na blogu nie raz. Kofeinę po prostu uwielbiam! Chodzę tam zarówno żeby popracować nad blogiem, poprowadzić decoupagowe warsztaty, pogadać trochę po angielsku z Agucha Studio jak i na zwykłe babskie plotki. Oprócz tego wszystkiego jest coś jeszcze co w Kofeinie urzeka mnie bardzo – wystrój. Dbałość o detale jest naprawdę wyjątkowa. Poczynając od tego, że każdy stolik jest inaczej zaaranżowany, poprzez grę światłem co daje klimat palarni kawy, kończąc na samej przepysznej kawie, której ziarna są spakowana w specjalne „kofeinowe”, papierowe torby, które stanowią część wystroju (możecie je zobaczyć na jednym ze zdjęć poniżej). Lubię miejsca gdzie drewniany stół, skórzane kanapy, fotele z Ikei i cegła na ścianie komponują się tak, że masz ochotę tam wracać. Całości dopełnia jeszcze zapach kawy, który czuć zarówno na parterze jak i na piętrze! Pod koniec posta będziecie mogli zobaczyć kilka zdjęć  gotowego stroika właśnie z Kofeiną w tle. Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia jak rzekomy stroik powstał.

 

 

Zaczęło się jak zwykle… trzy jajka styropianowe, biała farba akrylowa, wykałaczki do szaszłyków.

 

Największe, pomalowane na biało,  jajko ozdobiłam serwetką z motywem kawy.

 

 

Średnie jajko ozdobiłam serwetką z ziarnami kawy.

 

 

A najmniejsze okleiłam prawdziwymi ziarnami kawy 🙂

 

 

Największe jajko musiałam jeszcze podmalować na czarno ponieważ serwetka przyklejona w całości byłaby bardzo pomarszczona a tak wyglądało po prostu estetyczniej. Chociaż zagnieceń nie dało się uniknąć ale nie jest to problem, który spędza mi sen z powiek 😉

 

 

Natomiast najmniejsze jajko całe obsmarowałam Heavy body gelem i obsypałam ziarnami kawy 🙂

 

 

Finalnie wyszło tak.

 

 

Jajka umieściłam na podstawkach z pnia brzozy, na które przymocowałam mech.

 

 

Do ozdobienia wybrałam laski cynamonu, piórka, trochę gałązek i popękane orzechy.

 

 

No i gotowe 🙂

 

 

Do kompletu postanowiłam jeszcze zrobić dla nich kawową świecę. Jako podstawkę użyłam zakrętki od słoika 🙂 Oczywiście we wszystkim pomagałam mi Oliwka 🙂

 

 

A teraz zapraszam Was do obejrzenia jak stroik i świeca prezentują się we wnętrzach Kofeiny.