(z)Ręczne Drożdżówki

Tym razem zdecydował się na post kulinarny 🙂 Po pierwsze dlatego, że dostałam kilka próśb o przepis na drożdżówki, które mogliście zobaczyć ostatnio na moim Instagramie a po drugie dlatego, że dawno nie było nic kulinarnego. A ja przecież piec muszę bo inaczej się uduszę… że tak zacytuję klasyka. Lekki strach oblatuje mnie tylko wtedy gdy piekę coś pierwszy raz. Jakoś stresuję się, że będzie za słodkie albo za słone albo za mało pulchne albo coś. Ten strach jest zupełnie irracjonalny bo przecież za pierwszym razem wyjść nie musi ale tak mam i już. Piszę Wam o tym bo wydaje mi się, że większość z nas tak ma i chcę Wam pokazać, że warto się przełamać i próbować. Tym bardziej, że podejście numer dwa jest już znacznie przyjemniejsze, a trzecie zawsze wieńczy sukces. Dajcie sobie trochę tolerancji na własne błędy i ucieszcie się czasem tworzenia własnego (z)ręcznego wypieku. Zachęcam Was do pieczenia bo takie własnoręcznie wykonane drożdżóweczki są bez porównania lepsze niż sklepowe a satysfakcja z ich wykonanie jest dużo, dużo większa niż ze spaceru do spożywczaka po zakup gotowca 😉

Przepis, który zobaczycie poniżej jest zarówno przepisem na ciasto drożdżowe ja i na rzeczone drożdżówki.

A przechodząc do konkretów to będziecie potrzebować:

  • 1kg mąki pszennej, typ 450
  • 5 żółtek (białka wyrzucić)
  • 7 płaskich łyżek cukru
  • kostka masła
  • 2 szklanki mleka
  • kostka drożdży
  • 1 kieliszek oleju
  • 1 kieliszek wódki

Wykonanie ciasta wygląda następująco:

  1. Kostkę masła trzeba rozpuścić w rondelku, na małym ogniu i pozostawić do ostudzenia.
  2. Następnie w dwóch szklankach ciepłego mleka rozpuścić drożdże z 1 łyżką cukru i posypać na po wierzchu mąką. Odstawić na około 10 min (mniej więcej czas wystygnięcia masła).
  3. W czasie gdy masło będzie się studzić a drożdże rosnąć, ucieramy mikserem 5 żółtek z 7 łyżkami cukru.
  4. Gdy powyższe mamy przygotowane, do miski wysypujemy mąkę a później dodajemy masło, mleko z drożdżami, jajka z cukrem, olej i wódkę 😉
  5. Następnie ciasto musimy bardzo dobrze wyrobić. Tak żeby odrywało się od naszych dłoni i miski.
  6. Wyrobione ciasto posypujemy delikatnie mąką i ostawiamy na jakieś 30 min do wyrośnięcia.
  7. Gdy ciasto nam wyrośnie zabieramy się do formowania drożdżówek i układania ich na blaszce. Tym razem jako nadzienie postanowiłam użyć maliny i borówki. Ale muszę Wam powiedzieć, że po zapieczeniu, maliny były dość kwaśne więc następnym razem będą chyba jagodzianki 🙂
  8. Kolejno uformowane drożdżówki należy posmarować roztrzepanym jajkiem.
  9. Ułożyć owoce i przygotować kruszonkę. Ja robię ją na oko. Zaczynam od łyżki masła, 2 łyżek mąki i 2 łyżek cukru. Rozdrabniam wszystko palcami i jak ciasto się nie klei albo ma za mało grudek to dodaję jeszcze trochę cukru i mąki. Do uzyskania efektu jak poniżej 🙂
  10. Drożdżówki posypane kruszonką wkładam do rozgrzanego piekarnika (180C) na 30 min.
  11. Tak wyglądają upieczone 🙂

 

No i kolacja dla czterech osób podana do stołu 🙂 P.S. Nie wiem jak u Was ale, do takich świeżych drożdżówek, każdy pije co innego 🙂