Sentymentalnie

Dziś trochę archeologii 🙂 chciałam Wam pokazać coś co zrobiłam dawno temu (4 lata) ale ma dla mnie dużą wartość sentymentalną…będąc w pierwszej ciąży i zaczynając zabawę z decoupagem postanowiłam zrobić coś od siebie dla mojej córki…jako że naturę mam raczej praktyczną niż romantyczną 😉 postanowiłam ozdobić różne skrzynki skrzyneczki i inne duperele tak aby w swoim pokoju miała gdzie zbierać swoje „dziewczyńskie” bibeloty… nie kierując się zasadą minimalizmu 🙂 powstały: 2 duże skrzynki, 2 mniejsze, jedna mała, chustecznik, świecznik, kotek i taca 🙂 Dziś na pewno zrobiłabym to trochę inaczej ale muszę przyznać że przez 4 lata wykorzystałam to jako przechowanie na pieluszki, skarpetki, lekarstwa i różne inne rzeczy dla niemowlaka czy malucha…dziś służą jako pojemniki na książki, kredki, kolorowanki, gumki, spinki a za kolejne 4 lata…zobaczymy…mam nadzieję po prostu „przydasię” 🙂

 

Tak wygląda total kolekcja

Poszczególne elemeny cz.1
cz. 2
cz.3
Kiedyś na tej tacy trzymała gaziki i sól fizjologiczną do przemywania twarzy, fridę, witaminę D dla niemowlaka i takie tam…dziś córcia serwuje na niej kawkę
Misia Zdzisia też kiedyś uczyniłam sama i pudełko na kredki, które było deupagową klapą ale Jagoda je uwielbia

 

A tak wyglądał back stage mojej sesji…pokój córki po porannej kawce z tatą i zabawą w ciuchcie