Ramka co obrosła w piórka

Musze się Wam pochwalić, że ostatnio doszlifowałam nową umiejętność. Jest to transfer wydruku z drukarki laserowej na przedmiot, który zdobię. To mniej więcej oznacza, że mogę teraz robić prace personalizowane, bez konieczności korzystania z szablonu. Napisy będą dzięki temu różne. Czasami większe, czasami mniejsze, pisane różną czcionkę. No i co najważniejsze… treść płynąca prosto z serca będzie niczym nieograniczona 🙂  Baaaarrrrddddzzzzo się z tego cieszę!!!

Dzisiaj chcę Wam pokazać moje pierwsze podejście. Za jakiś czas postaram się zrobić video abyście mogli wszystko zobaczyć dokładnie. Na razie przedstawiam Wam fotorelację jak powstała ramka na zdjęcie, które będzie idealnym prezentem dla Mamy z okazji Dnia Matki. Na marginesie tylko dodam, że ramka jest do kupienia (kosztuje 20zł a szczegóły znajdziecie w tutaj).

 

 

Zwykłą ramkę kupiłam jakiś czas temu z Pepco. Była w promocji i kosztowała mnie 4,99 zł 🙂

 

 

Rozebrałam ją na części pierwsze…

i przemalowałam na biało.

 

Następnie przyszedł czas na transfer. Na zwykłej kartce A4 napisałam Kocham Cię Mamo w lustrzanym odbiciu.

 

 

Do transferu użyłam lakier matowy PentArt, który polecały mi dziewczyny z grupy Decoupage na FB. Najpierw lakierem posmarowałam to miejsce na ramce gdzie zaplanowałam napis a później posmarował również napis. Przyłożyłam jedno do drugiego i tadam… transfer zrobiony 🙂

 

 

Następnie przyszedł czas na tzw. kulanie. Czyli moczymy nadpis gąbeczka do makijażu…

a następnie, delikatnie kulamy papier 🙂

 

Po pierwszy kulaniu napis wyglądał tak:

 

 

Gdy napis wysechł, do drugiego kulania miałam pomocnice 🙂

 

 

Po trzecim razie napis prezentował się nastepująco:

 

 

Tym razem do ozdoby ramki wybrałam serwetkę z piórami. Pomyślałam, że nie każda mama lubi kwiaty… może któraś chciałaby taka ramkę obrośniętą w piórka 🙂

 

 

Następnie lakierowanie…

i szlifowanie (papier ścierny i gradacji 180).

 

 

Lakierować i szlifować można bez końca. Ja zazwyczaj kończę po trzech razach… na więcej nie mam ani energii ani zapału.

A finalnie ramka prezentuje się tak 🙂