Komin na szydełku – wzór w kwadraty

Kolejny wzór na szydełkowy komin właśnie pojawiał się na YouTubie, no i automatycznie wskakuje też na bloga 😉 Chociaż w zeszłym roku blogowanie trochę odpuściłam  to w tym roku planuję pojawiać się tu znacznie regularniej. Powodów jest kilka ale ten najważniejszy to fakt, że ja po prostu lubię pisać. Przelewanie myśli na papier czy klawiaturę uspokaja mi gonitwę myśli i pozwala skupić się na tym co tu i teraz. W zasadzie to dokładnie tak samo jak szydełkowanie czy makramowanie więc dobrze się składa, że prowadzę blog w tematyce rękodzieła 😉 Zmorą mojego pisanie jest interpunkcja i ortografia ale przecież takie banalne niuanse nie będą blokować mojej pisarskiej pasji 😉

Ale wracając do mojego najnowszego zRęcznego dzieła… tym razem (poprzedni komin miał całkiem odwrotne przeznaczenie) stworzyłam coś nie na mroźne zimowe dni, bo takich jest u nas jak na lekarstwo w tym roku. Powstał komin na „polską zimę” czyli bez mrozu i śniegu. Taki nie za gruby a jednak przyjemnie otulający szyję. Dający  tak samo ciepło jak i komfort na spacerach, przy trzech stopniach na plusie… w styczniu!

Nie będę dalej rozwodzić się nad tegoroczną aurą bo pomału wpadam w zbędną nerwowość, tylko po prostu podam kilka technicznych szczegółów. No i co najważniejsze… pokaże trochę zdjęć.

 

 

Tak o to wygląda komin komin w wersji skończonej i gotowej do prezentacji 😉

 

 

Wzór pochodzi z Pinteresta i dzięki kombinacji słupów i oczek łańcuszka daje fajny efekt w kwadraty.

 

 

Ta część posta jest specjalnie dla tych, którzy trafili tu z mojego kanału na YouTubie. Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że ze mną jesteście. Poniżej zostawiam ma schemat, o którym mówiłam podczas tutorialu, gotowym do ściągnięcia i wydrukowania. Dokładnie z tym schematem pracuję na filmiku na YT.

 

 

Tu możecie zobaczyć z jakiej włóczki korzystałam. Jest ona ogólnodostępna w większości pasmanterii więc nie powinniście mieć problemów z jej zakupem. Na komin, który widzicie  poniżej wykorzystałam jeden motek, ponieważ nie chciałam, żeby komin być zbyt gruby. Natomiast jeśli Wy potrzebujecie czegoś grubego, co otuli Was w zimowe poranki, to warto wykorzystać dwa motki tej włóczki.

 

 

 

Tak jak pisałam powyżej krajobraz tegorocznej zimy, u nas w Trójmieście, wygląda raczej na przedwiośnie, no ale dzięki temu mogę nosić lekkie, pikowane płaszcze i właśnie najnowsze zRęczne dzieło 😉

 

 

Do końca świata i jeden dzieł dłużej 😉

 

 

 

No fajny ten komin w kwadraty wyszedł, sami przyznajcie 😉

 

 

Także jeśli podoba Wam się tak samo jak mi… zapraszam do wspólnego dziergania 😉