Gruba czapka na szydełku

Grube czapy w sezonie zimowym 2022/2023 to zdecydowanie hit. Dlatego też po zrobieniu jednej dla siebie samej postanowiłam nagrać tutorial z szczegółową instrukcją.

Po wrzuceniu pierwszych zdjęć na Instagrama pojawiły się opinie, że wzór wygląda jak robiony na drutach… co faktycznie jest prawdą. Zrobiłam go z półsłupków nawijanych, przerabiając włóczkę, nie bezpośrednio pod półsłupkiem, tylko w pętelkę za nim. Wiem, że dla tych, którzy nie trzymali nigdy szydełka w ręku, brzmi to mniej więcej jak całka po dwóch zmiennych z funkcji dwóch zmiennych (czyli całka podwójna😂). Ale pasjonatki szydełka (których jest tu podwójnie więcej 😉) wiedzą! A jak ktoś jest całką nieoznaczoną zapraszam na koniec posta, gdzie znajdziecie tutorial… rozkładam wszystko na czynniki pierwsze tak, że tworzenie własnego, zRęcznego dzieła, jest proste jak dwa razy dwa😉

Wbrew pozorom… szydełkowanie ma całkiem sporo wspólnego z matmą… co widać powyżej i przy dzierganiu (nie mów do mnie teraz… liczę!!!!) 😂😂😂

 

 

A tak wygląda czapka, która jest bohaterem głównym 🙂

 

 

Zrobiłam ja z włóczki od We are knitters, The wool. Od razu uprzedzę na wstępnie, włóczka nie jest tania. Jeden motek obecnie kosztuje około 115zł. Co prawda jeden w zupełności wystarczy na zrobienie takiej czapki ale mimo wszystko cena może odstraszyć. Na rynku dziewiarskim jest trochę innych zamienników ale żaden z nich mnie nie zachwycił dlatego żadnego nie mogę Wam polecić. Jedynie The Wool dała efekt, o który mi chodziło.

 

 

Jeśli chodzi o szydełko to pracowałam na moim ulubionym, ręcznie struganym szydełku od MU Crochet. Szydełkowanie nim to prawdziwa magia. Trochę jakby miało się w ręku magiczną różdżkę.

 

 

Splot, opisywany powyżej, tylko brzmi skomplikowanie. Tak naprawdę, przy tak grubej włóczce, nie będziecie mieć problemu ze znaleziem właściwej pętelki tak żeby powstał piękny warkocz.

 

Pierwszą czapkę przerabiałam wbijając się standardowo w tylnią pętelkę. Ten wzór jest bardzo znany i można go odnaleźć w wielu tutorialach. Ale on nie dawał efektu, pięknego wypukłego warkocza, który widzicie na czapce drugiej.

 

 

 

A poniżej macie najnowsze zRęczne dzieło w akcji… spacer nad Bałtykiem pod koniec lutego. Jakby się tak dobrze zastanowić, to jeśli chodzi o polskie morze, to może być to czapka całoroczna 😉

 

 

Ale prawda jest taka, że nie chciałbym mieszkać już w żadnym innym zakątku Polski. Uwielbiam ten klimat, spacery po piasku i klimat polskiego morza.

 

 

A poniżej zostawiam Wam szczegółowy instruktaż, jak taką czapkę udziergac samemu… powodzenia!!!