sezon na kwietniki

Wiosna w tym roku przyszła wyjątkowo niepostrzeżenie. Radość z pierwszych cieplejszych dni jest jakby mniejsza. Większość z nas stara się żyć w miarę normalnie ale niestety koronawirus nie daje za wygraną co powoduję, że coraz bardziej nerwowo zerkamy na informacje ze świata. Mi wyjątkowo doskwiera brak możliwości spotkania się z bliskimi. W szczególność, w tym tygodniu, gdy odszedł od na jeden z moich członków rodziny (nic związanego z koronawirusem) i nie mogliśmy go wspólnie, rodzinnie pożegnać. To bardzo trudne wspierać się, w takich chwilach, na odległość ale niestety inaczej się nie dało 🙁

Normalnie o tej porze, na blogu czy w moich mediach społecznościowych, pojawiało się sporo różnokolorowych kwietników bo wiosna nastrajała optymistycznie. Niestety w tym roku jako że radości mniej więc to i kolorów nie za dużo . Ale przynajmniej kwietnik jest! Bo poddawać się nie można!

 

 

 

A tak wygląda (z)ręczny kwietnik, który zagościł w naszej sypialni… na dobre 🙂

 

 

Żeby trochę urozmaicić swój warsztat makramowy tym razem postawiłam na bąbelki 🙂

 

 

Pozostało jeszcze podhodować świeżo przesadzony kwiatek i będzie pięknie 🙂